piątek, 31 maja 2013

KUCHAREK przyprawa do zup i potraw

Powracam do tematu popularnych przypraw do zup i innych dań. Po opisie kostek rosołowych KNORR (LINK) postanowiłem wrzucić przyprawę nr 1 do zup czyli maggi lub coś co niezdarnie stara się ją przypominać. Według moich wiadomości oryginalna przyprawa maggi składa się głównie z lubczyku, zobaczymy więc jak w stosunku do oryginału wygląda przyprawa do zup i potraw KUCHAREK. Skład wygląda następująco: woda, sól, wzmacniacz smaku: glutaminian monosodowy, ocet, cukier, ekstrakt drożdżowy, aromaty. 

E 621 - glutaminian monosodowy (sodu) - dodatek do produktów wzmacniający smak, używany głownie w zupach w proszku i puszkach oraz niektórych wyrobach mięsnych, drobiowych, warzywnych czy rybnych. Pozytywną sprawą używania glutaminianu sodu jest zredukowanie ilości sodu w pożywieniu przy jednoczesnym zachwianiu smaku potraw. Setki badań potwierdziły że jest substancją bezpieczną dla konsumenta, jeżeli jest spożywany w zalecanych ilościach, jednak ... zbyt duże spożycie tego dodatku jest posądzane m.in. o bóle migrenowe, ślepotę, uderzenia gorąca czy wzmaganie astmy u chorych na nią. Może zawierać GMO.

Podsumowując, opisywana przyprawa do oryginalnej maggi  jest bardzo podobna, niestety tylko wyglądem opakowania oraz barwą i konsystencją płynu. Poza tym jest to woda z solą i glutaminianem sodu, więc stanowi duże zagrożenie dla naszego zdrowia. Wszyscy powinni znać szkodliwe działanie spożywanej w nadmiarze soli, do tego mamy glutaminian sodu który jest dodawany do bardzo dużej ilości produktów spożywczych i łatwo przekroczyć bezpieczne dawki spożycia, na koniec tajemniczy ekstrakt drożdżowy. Wobec tego przyprawa do zup i potraw KUCHAREK otrzymuje status ZAGROŻENIE a konsumenci ostrzeżenie i prośbę o bardziej przemyślane zakupy i czytanie etykiet.

środa, 29 maja 2013

Szynka Konserwowa KRAINA MIĘSA

Dzisiaj postanowiłem zaprezentować szynkę pakowaną ze Stonki-Biedronki. Mimo, że nie mam zaufania do produktów pakowanych i wędlinę zawsze kupuję z lady chłodniczej, do przyjrzenia się produktowi zachęcił mnie znak "Sokołów". Jako że w Biedronce wiele produktów jest wytwarzanych na zamówienie przez znanych producentów, możemy wbrew powszechnej opinii spodziewać się przyzwoitego produktu. Do oceny wziąłem Szynkę Konserwową KRAINA WĘDLIN wyprodukowaną przez Sokołów S.A. Skład: mięso wieprzowe z szynki (90%), woda, glukoza, sól kuchenna, stabilizatory: trifosforany, przeciwutleniacz: askorbinian sodu, substancja konserwująca: azotyn sodu. 


E 451 - trifosforan pentasodowy - sól sodowa wytwarzana syntetycznie, stosowany jako emulgator, stabilizator, regulator kwasowości czy substancja wiążąca, dodawana przede wszystkim do przetworów mięsnych, serków topionych, soli i innych. Maksymalna dzienna dawka  to 70 mg na kilogram masy ciała. Uznawany za nieszkodliwy jednak w nadmiernych ilościach może powodować nasilenie osteoporozy i problemy z metabolizmem.  

E 301 - askorbinian sodu - jest to sól sodowa kwasu askorbinowego czyli witaminy C, używany jako przeciwutleniacz i wzmacniacz smaku. Jest dodawany do mleka w proszku, mleka zagęszczonego, mrożonych i nieprzetworzonych owoców, warzyw, paczkowanego i mielonego mięsa i innych. Uznawany za nieszkodliwy i nie określono normy dziennego spożycia.  

E 250 - azotyn sodu - syntetycznie produkowany konserwant stosowany w produktach mięsnych. Dzienne spożycie nie powinno przekroczyć 0,06 mg na kilogram masy ciała. W dużych stężeniach może reagować z hemoglobiną i powodować zatrucie organizmu, prowadzić do astmy, zapalenia nerek, bólów i zawrotów głowy czy problemów behawioralnych. Co ważniejsze jest podejrzany o działanie rakotwórcze a w połączeniu z innymi związkami podczas procesu trawiennego może tworzyć nitrozoaminy czyli rakotwórcze związki powstające z reakcji azotynów z aminami. Jak narazie nitrozoaminie udowodniono działanie rakotwórcze u zwierząt natomiast u człowieka ze względu na niskie wchłanianie określenie zagrożenia jest utrudnione. Jakkolwiek dodatek ten należy uznać za niebezpieczny i najlepiej nie spożywać.

Jestem całkiem miło zaskoczony bo jednak najczęściej o produktach Biedronkowych słyszało się opinie że to straszna badziewie, jednak Szynka Konserwowa KRAINA WĘDLIN jest wyrobem całkiem PRZYZWOITYM i dla klientów Biedronki wartym zauważenia. Ma w składzie niepożądany azotyn sodu ale niestety obecnie wędlina bez niego się nie obejdzie, gdyż stanowi ochronę przed jadem kiełbasianym. Na pewno najlepsze są szynki przyrządzone domowym sposobem w wędzarni albo peklowane, jednak nie wszyscy mają możliwość dotarcia do takich wyrobów i są skazani na sklepy spożywcze. Wtedy od czasu do czasu możemy sięgnąć po omawiany produkt.

P.S.
Przy poście na temat Parówek z szynki SOKOŁÓW (LINK) pojawił się problem odnośnie użycia w nazwie i składzie informacji że parówki są z szynki. Dzisiejszy produkt również ma w składzie 90% mięsa z szynki czyli po prostu z tylnej części półtuszy wieprzowej (zaznaczonej na rysunku).


poniedziałek, 27 maja 2013

DESELLA - deser mleczny orzechowy

Ostatnio przechadzając się po "Stonce" w celu upolowania czegoś na bloga, zainteresowałem się ladą chłodniczą i przeróżnymi produktami pseudomlecznymi. Już dawno zauważyłem że bardzo szybko rozwija się segment deserów w postaci puddingów, pianek i innych takich. Postanowiłem zrobić małe porównanie produktów "Stonkowych" z produktami ze standardowego spożywczaka. Na pierwszy ogień DESELLA deser mleczny orzechowy z bitą śmietaną o smaku orzechowym; skład: mleko odtłuszczone (61%), śmietanka (11%), serwatka, syrop glukozowo-fruktozowy, cukier, skrobia modyfikowana kukurydziana,  pasta orzechowa (0,5%), kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, substancje zagęszczające: karagen i guma guar, syrop karmelowy z cukru, żelatyna wołowa, emulgator E 472, aromat, sól.

Syrop glukozowo-fruktozowy - otrzymywany z kukurydzy przerobionej na skrobię kukurydzianą a dalej za pomocą enzymów lub kwasów w syrop. Aktualnie bardzo powszechny do słodzenia wszelkiego rodzaju napojów,  lodów, mlecznych napojów jak i mleka zagęszczonego, dżemów, galaretek, kompotów, wsadów owocowych do jogurtów i wielu innych. Ze względu, że dużo taniej producentom słodzić syropem niż zwykłym cukrem jesteśmy niestety narażeni na bardzo wiele skutków niepożądanych dla naszego organizmu. Jak dotąd ustalono że spożywanie dużych ilości produktów zawierających syrop glukozowo-fruktozowy powoduje szybkie tycie i chroniczną otyłość gdyż fruktoza nastawia nasz organizm na produkcję tłuszczu, co najgorsze tłuszczu wokół naszych narządów. Ponadto syrop potęguje apetyt i stałe poczucie głodu, jest podejrzewany o powodowanie cukrzycy typu 2, podwyższa poziom złego cholesterolu LDL, może zwiększyć możliwość wystąpienia zespołu jelita drażliwego jak również zaćmy cukrzycowej.

E 407 - karagen - w produktach spożywczych stosowany jako stabilizator i substancja zagęszczająca, stosowana w wędlinach, konserwach, mleku w proszku, lodach, dżemach, galaretkach, serkach twarogowych czy napojach mlecznych. Karagen jest bardzo kontrowersyjnym dodatkiem mimo że oficjalnie jest dopuszczony jako dodatek do żywności. W tym miejscu zaznaczę, że do żywności jest dodawany karagen natywny czyli nieszkodliwy ale ... według zachodnich badaczy staje się szkodliwy po przejściu procesów przetwórczych a później trawiennych. Jest oskarżany o zapalenia jelit, owrzodzenia, guzy, a także nowotwory. Ze względu na te niepokojące informacje zdecydowanie odradzam spożycie produktów zawierających karagen.

E 412 - guma guar - naturalna substancja wytwarzana z drzewa Cyamopsis tetragonolobus, stosowana jako zagęstnik przy produkcji dżemów, żywności bezglutenowej i niskokalorycznej, płatków zbożowych, kaszek, serów homogenizowanych, kremów do smarowania pieczywa oraz wypieków. Nie ma określonej normy spożycia, a guma guar jest zaliczana do substancji bezpiecznych jednak zbyt duże spożycie może powodować wzdęcia, biegunkę czy mdłości.

E 472b, E 472c - mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych -  są to syntetyczne tłuszcze o składzie zbliżonym do naturalnego, wytwarzane z tłuszczu roślinnego. Pełnią funkcję emulgatorów lub stabilizatorów, stosowane głównie w słodyczach. Uważane za nieszkodliwe.

Podsumowując, produkt DESELLA deser mleczny mimo że ma z mlekiem troche wspólnego, niestety również ma w sobie mnóstwo cukru (w 3 postaciach) no i trochę konserwantów a szczególnie karagen, który jest mocno niepokojący.  Jeżeli chodzi o opinię o samym produkcie uznaję go za PODEJRZANY ale niedługo wrzucę post z odpowiednikiem tylko wyprodukowanym przez znaną światową markę, dzięki czemu przekonamy się czym te produkty będą się różniły oprócz ceny.

czwartek, 23 maja 2013

O wodzie bez lania wody

Dzisiaj postanowiłem poruszyć temat modnego już długo picia wody w każdym możliwym miejscu, od tramwaju przez park po galerię handlową. Z powodu tej mody pojawiło się wiele mitów o wpływie wody na organizm, dlatego ja postanowiłem rozeznać temat i sprawdzić jak to z tą wodą jest.

Teoria picia 2 litrów wody dziennie. 

Wydaje mi się że konieczne jest tu doprecyzowanie, że chodzi i przyjmowanie 2 l płynów więc również herbaty, soków czy nawet soczystych owoców. Z tego wynika, że pijąc i jedząc ww. rzeczy nie musimy dodatkowo wlewać w siebie te wymagane 2 litry wody. Możemy ilość tą spokojnie zmniejszyć. O uzupełnianiu płynów powinniśmy pamiętać nie tylko latem kiedy jest gorąco, ale również zimą. W zimie pocimy się mało, więc musimy wspomóc oczyszczanie organizmu wodą i wydalaniem toksyn wraz z moczem.

Pewne jest, że pijąc wodę i uzupełniając jej braki w organizmie będziemy mieć lepsze samopoczucie. Organizm człowieka składa się w 60-70% z wody i potrzebuje jej m.in. do regulowania ciepłoty ciała, transportu cząsteczek i prawidłowego przebiegu procesów chemicznych. Woda jest niezbędna w oczyszczaniu organizmu z ubocznych substancji przemiany materii oraz toksyn wchłanianych z zewnątrz np. z jedzeniem. Źle nawodniony organizm nie będzie mógł ich wydalić, a szkodliwe substancje będą się odkładały w komórkach ciała. Ponadto woda zapobiega zaparciom oraz wspomaga proces pocenia się podczas wysiłku, jednak należy pamiętać by przyjmować wodę przed wysiłkiem, aby zintensyfikować pocenie.

W temacie woda, a odchudzanie można spokojnie stwierdzić - woda NIE odchudza, woda wspomaga odchudzanie. Służy głównie jako bezkaloryczny zapychacz żołądka, dzięki czemu zjadamy mniej.

Na pewno nie możemy rezygnować z picia herbaty czy kawy, gdyż wspomagają procesy trawienne, ale powinniśmy pamiętać, że poprzez swoje działanie moczopędne napoje te spowodują wydalenie większej ilości wody niż się dostarczyło.
Nie należy również przesadzać z sokami lub słodzonymi napojami, szczególnie jak chcemy zadbać o linię, gdyż będą one miały na pewno niepotrzebne kalorie; lepiej zwiększyć picie wody.

Spotkałem się również z opiniami, że picie wody wpływa dobrze na cerę, skórę czy włosy, jednak według opinii autorytetów dla tych części ciała dużo ważniejsze jest nawilżanie zewnętrzne (kremy, szampony) niż wewnętrzne.

Co zrobić, gdy chcemy zacząć pić wodę, ale zwyczajnie jej nie lubimy i na samą myśl o wypiciu nawet 1 litra nam się odechciewa? Możemy dodać do wody np. soku z cytryny czy pomarańczy, ale bezwzględnie odradzam kupowanie wód smakowych. Na te które opisałem i przejrzałem do każdej można się było przyczepić (woda Polaris cytrynowa, woda Nałęczowianka cytrynowa), a główni winowajcy to sztuczne słodziki. Powinniśmy również wprowadzać wodę stopniowo, a później starać się by zawsze mieć ją pod ręką, nieważne czy podczas treningu czy w salonie.

Nie można stricte powiedzieć ile powinno się przyjąć płynów w ciągu dnia, gdyż zależy to od wielu czynników m.in. klimat, aktywność fizyczna, masa ciała, dieta czy wiek. Jednak znalazłem kilka wzorów na których można się oprzeć:

Maksymalną dopuszczalną ilość wody dziennie wyliczymy ze wzoru 0,03l pomnożone przez wagę ciała w kg. Według obliczeń Amerykanów z lat 50 XX w. powinniśmy przyjmować 1 ml wody na każdą Kalorię, czyli zjadając 2000 Kalorii dziennie powinniśmy przyjąć 2 l wody. W obu obliczeniach musimy pamiętać, że wlicza się woda zawarta w jedzeniu.

Należy jednak pamiętać by nie przesadzać z piciem wody. Może to spowodować wypłukiwanie z organizmy soli mineralnych. Ponadto zwiększone łaknienie wody i spożywanie jej w ilościach powyżej normy może wskazywać na problem z cukrzycą.

Podział wód:
Wody mineralne - pochodzą z naturalnych źródeł dzięki czemu zawierają cenne minerały, dzielimy je na nisko-, średnio- i wysokomineralizowane oraz wody lecznicze których picie należy uzgadniać z lekarzem.

Wody źródlane - nie zawierają wielu składników mineralnych, można je gotować do przyrządzania pożywienia.

Wody stołowe - nie jest produktem naturalnym ponieważ jest mieszanką różnych wód często z dodatkiem soli mineralnych. Nie nadaje się do gotowania.

Podsumowując picie wody przyniesie naszemu organizmowi wiele korzyści i na pewno warto zwrócić na to uwagę. Na początku na pewno będzie ciężko wmusić w siebie te szklanki wody zastępując nią "pyszne" kolorowe napoje, colę czy inne cholerstwo. Ale czegóż się nie robi dla zdrowia nieprawdaż?

poniedziałek, 20 maja 2013

Coca-Cola Zero

Od dzisiaj powracam do publikowania składów produktów, co ma na celu wyszukanie produktów wysoce podejrzanych o szkodliwe działanie na nasze zdrowie, jak również tych które możemy spożywać. Jako że temat wszelkiego rodzaju artykułów przeznaczonych do picia jest praktycznie niekończący się, postanowiłem pójść trochę do przodu i zając się ostatnie mocno reklamowanym napojem Coca-Cola Zero. Skład: woda, dwutlenek węgla, barwnik E 150d, kwas fosforowy, substancje słodzące: cyklaminian sodu, acesulfam K, aspartam, aromaty w tym kofeina, regulator kwasowości - cytrynian trisodowy. 



E 150d - karmel amoniakalno-siarczynowy - podejrzany sztuczny barwnik, lepiej UNIKAĆ, więcej w artykule (LINK)

E 952 - cyklaminian sodu - syntetyczna substancja słodząca, w testach na zwierzętach podawanie dużych dawek najpierw doprowadziło do powstania nowotworu lecz nowsze badania tego nie potwierdziły. Pojawiły się również informację, że częste stosowanie może doprowadzić do pogorszenia zdrowia przy takich chorobach jak Parkinson, epilepsja. Dopuszczalne dzienne spożycie to 11 mg na kilogram masy ciała. Ze względu na powyższe informacje, mimo że nie do końca pewne, lepiej znacznie ograniczyć jego stosowanie a najlepiej wykluczy.

E 950 - acesulfam K -syntetyczny słodzik, dopuszczalna dzienna dawka to 15 mg na kg masy ciała, co najważniejsze jest uważany za nieszkodliwy ale niektórzy naukowcy twierdzą, że testy bezpieczeństwa nie były prawidłowo przeprowadzone i konieczne jest dalsze badanie. Znalazłem informację że spożywany w nadmiernych ilościach może prowadzić do białaczki, chorób układu nerwowego, raka płuc czy raka piersi !!!!

E951 - aspartam - potencjalne ZAGROŻENIE, zapraszam do przeczytania mojego artykułu o aspratamie (LINK)

E 331 - cytrynian sodu - sól sodowa kwasu cytrynowego, stosowana w wielu produktach na rynku. Cytryniany tak jak i kwas cytrynowy to naturalny składnik ludzkiego ciała, są rozkładane i przyswajane bez efektów ubocznych.

Podsumowując, jak pisałem wiele razy wcześniej jestem zdecydowanym przeciwnikiem sztucznych słodzików. Dlatego też Coca-Cola Zero jest dla mnie na cenzurowanym i otrzymuje status ZAGROŻENIE. W ogóle jestem przeczulony na produkty "light" czy tam  "bez cukru" bo uważam że substytuty cukru są jeszcze gorsze od samego cukru. Zagrożenie płynące z nadużywania cukru jest powszechnie znane i sami możemy kontrolować jego spożycie. Słodziki natomiast nie są do końca przebadane, często słyszy się opinie że są nieszkodliwe ale ja temu nie daje wiary. W końcu sztuczne słodziki to potężny biznes więc resztę można sobie spokojnie dopowiedzieć.

sobota, 18 maja 2013

Małe co nieco - czyli o miodzie


  Od dzisiaj, obok postów analizujących skład będą się pojawiać posty bardziej ogólne, traktujące o całym segmencie produktów. Na pierwszy ogień postanowiłem przyjrzeć się miodom, które od dawien dawna są przysmakiem i z racji tego sprzyjają zażyłości między ludźmi i pszczołami. Obecnie półki sklepowe nieraz uginają się od słoików z miodami, różniącymi się konsystencją, kolorem, przejrzystością i co niestety najważniejsze - ceną. Wiadomo, że cena jest często wyznacznikiem jakości jakiegoś produktu (nie zawsze, co udowodniłem nawet na blogu), a rozstrzał cen miodów jest olbrzymi. Nawet do ponad 300 zł za 500g miodu manuka prosto z Nowej Zelandii. Generalnie miody dzielą się na dwa rodzaje: naturalne i sztuczne.
   Miody naturalne wytwarzane są głównie przez pszczoły, ale również osy (ten może być niebezpieczny, gdyż osy mogą pobierać nektar z roślin trujących dla człowieka). Ze względu na surowiec z jakiego powstał miód, wyróżnia się miody nektarowe (kwiatowe), spadziowe i mieszane, a kolory które mogą przybrać to: od jasnożółtego (prawie białego) do ciemnobrązowego. Nie będę się rozpisywał na temat każdego z surowców, dane takie umieszczę w specjalnej tabeli pod artykułem. Miód jest cennym produktem odżywczym, szczególnie dla osób wykonujących pracę fizyczną lub umysłową oraz jest składnikiem diety sportowców. Cukry proste zawarte w miodzie, pomagają w detoksykacji organizmu, acetyloholina poprawia krążenie krwi i obniża ciśnienie, cholina natomiast działa ochronnie na wątrobę i zwiększa wydzielanie żółci. Ponadto miód wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Miód wpływa bardzo dobrze na rozwój dzieci, wspomaga rozwój umysłowy i fizyczny. Jednak nie należy podawać miodu dzieciom poniżej 1 roku życia, gdyż może to doprowadzić do zachorowania na botulizm dziecięcy w skutek namnażania się bakterii Clostridium botulinum. Należy też pamiętać, że słodzenie miodem naturalnym gorącej herbaty, pozbawi go właściwości prozdrowotnych.

   Miody sztuczne można uzyskać na dwa sposoby. Pierwszy - to obróbka termiczna cukrów złożonych i uzyskanie cukrów prostych, a następnie dodanie do nich  barwników, aromatów i esencji smakowych. Drugim sposobem jest obróbka pszczela syropu będącego mieszaniną cukru i wody. Po przerobieniu takiej mieszaniny przez pszczoły uzyskuje się miód, a dodatki do syropu np. zioła, soki owocowe powodują uzyskiwanie nowych smaków. Dodawanie do syropu niebieskiego atramentu spowoduje natomiast uzyskanie niebieskiego miodu. Niestety miód sztuczny nie zawiera unikalnych składników miodu naturalnego więc nie posiada właściwości prozdrowotnych.

   Każdy miód naturalny po pewnym czasie ulega krystalizacji i jest to normalne zjawisko. Niestety obecnie nie można się sugerować krystalizacją jako wyznacznikiem naturalności miodu. Spowodowane jest to używaniem przez pszczelarzy obróbki mechanicznej miodu, która nie zmienia składu chemicznego ale ogranicza i spowalnia proces krystalizacji.

   Na słoikach z miodami musimy mieć informację o kraju pochodzenia lub następujące zapisy jeżeli miód pochodzi z więcej niż jednego kraju:
 - mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich UE
 - mieszanka miodów niepochodzących z państw członkowskich UE
 - mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich UE i spoza UE.
Niestety zapis o miodach niepochodzących z UE jest furtką dla producentów do wprowadzania na rynek taniego miodu chińskiego bez stosownej informacji dla konsumentów.

   Miód należy trzymać w chłodnym miejscu i nie narażać na działanie promieni słonecznych i wilgoci. Nie należy go trzymać blisko intensywnie pachnącej żywności gdyż łatwo wchłania zapachy.

   Na pewno warto zwrócić uwagę na miód naturalny jako produkt korzystny dla naszego organizmu. Niestety juz w tym momencie pojawiają się dylematy: czy warto wydać tyle pieniędzy oraz czy wydając je kupimy produkt pełnowartościowy a nie oszukany. Moim zdaniem jeżeli mamy możliwość pozyskania miodu z pewnego źródła np. od znajomego pszczelarza nie ma się nad czym zastanawiać tylko kupować. Uważam, że lepiej zjeść drożej ale lepiej dla zdrowia i szkoda tykać sztucznych miodów. Dla ciekawskich jest kilka testów, by sprawdzić jakość miodu:
   - miód wlany do szklanki z wodą, w żadnym wypadku nie powinien mieszać się z nią tylko wolno opadać i układać na dnie szklanki
   - używając ołówka kopiowego rozprowadzamy na dłoni kroplę miodu. Jeżeli kropla się zabarwi miód jest fałszowany
   - miód lany z łyżeczki na talerz powinien układać się spiralnie i tworzyć stożkowaty kształt. Jeżeli miód tworzy wgłębienie zamiast stożka jest fałszowany wodą.

Na chwile obecną to tyle z rzeczy które nasuwają mi się przy okazji miodów. W najbliższym czasie postaram się dodać dokument od pobrania, charakteryzujący najpopularniejsze gatunki miodów.

środa, 15 maja 2013

Rzut - powrót

Witam cierpliwych co jeszcze zaglądają na bloga jak również nowe osoby które w jakiś sposób tutaj trafiają. Powoli przyzwyczajam się do nowego życia i nowych obowiązków i spróbują znaleźć również trochę czasu na kontynuowanie bloga jako że temat pożywienia chyba nigdy nie przestanie być aktualny. Już niedługo postaram się dodać pierwszy post po przerwie i chciałbym również zmienić styl bloga. Zamiast klepania produktów wrzucić coś ogólnie o żywieniu. Mam nadzieję, że uda mi się na nowo przyciągnąć Waszą uwagę.

Pozdrawiam
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...