poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Kostki rosołowe KNORR rosół z kury

Dzisiaj przyjrzałem się kostkom rosołowym KNORR rosół z kury, bardzo chętnie stosowanym jako smakowy dodatek do zup. No bo jak przeżyć niedzielny obiad bez rosołu doprawionego kostką rosołową. Skład takiej małej kosteczki jest dosyć spory a konkretnie: sól, tłuszcz roślinny, wzmacniacze smaku: glutaminian monosodowy, inozynian disodowy, guanylan disodowy, skrobia, tłuszcz kurzy (3%), aromaty (w tym gorczyca), kurkuma, marchew, cukier, ekstrakt drożdzowy, natka pietruszki, nasiona selera, kwas cytrynowy, ekstrakt mięsa kurzego (0,01%), barwnik: karmel amoniakalny.


Sól (kuchenna) - jeden z popularniejszych dodatków do przetworzonej żywności jak i przyprawa kuchenna, ludzkie ciało składa się w 75% z wodnych roztworów soli czyli fizjologicznych odpowiedzialnych za transport składników odżywczych oraz powstawania elektryczności w organizmie. To w dużym uproszczeniu a przechodząc do sedna sprawy dlaczego składnik naszego organizmu jest uznawany za szkodliwy? Przypisywane jest jej m.in. powodowanie problemów z krążeniem i podnoszenie ciśnienia co długofalowo prowadzi do chorób układu krwionośnego.Wszystko dzięki producentom, którzy przetwarzając sól (kamienną czy morską) w sól kuchenną, pozbawiają jej wszystkich innych (oprócz sodu) substancji ważnych w codziennej diecie. Obróbka taka to suszenie w bardzo wysokiej temperaturze, dodawanie fluorku, jodku potasu, substancji antyzbrylających oraz traktowanie wybielaczami by sól była śnieżnobiała. Sól taka zaburza równowagę między potasem i sodem w organizmie, wypłukuje pierwiastki śladowe wraz z moczem, łzami i potem powodując szkody w gospodarce elektrolitami.W dobie produktów wysoko przetworzonych sól taka jest spożywana niemal wszędzie a przede wszystkim w słonawych przekąskach, konserwach, pieczywie, nabiale, smarowidłach do pieczywa, przyprawach czy kostkach rosołowych. Bezpieczna, dzienna ilość spożycia takiej soli, jest określana na 3 gramy. Jednak gdybyśmy przeanalizowali naszą codzienną dietę wyjdzie dużo, dużo więcej.

Tłuszcz roślinny - a w domyśle tłuszcz roślinny utwardzony (lub tłuszcz trans, uwodorniony) - niestety chyba najgorszy ze składników kostki. Jest to chemicznie utwardzany tłuszcz roślinny otrzymany poprzez wzbogacenie oleju roślinnego o cząsteczki wodoru i poddanie działaniu wysokiej temperatury. Wynalezienie w latach 50 XX wieku tej technologii doprowadziło do prawdziwej rewolucji w przemyśle spożywczym. Obecnie jest składnikiem bardzo wielu produktów spożywczych więc pewnie nie sposób wyeliminować go z codziennej diety. Same tłuszcze roślinne są bardzo zdrowe jednak utwardzone są oskarżane o bardzo wiele poważnych działań niepożądanych dla naszego organizmu. Podnoszą poziom złego cholesterolu LDL a co gorsza obniżają poziom dobrego czyli HDL, co wiąże się z ryzykiem chorób serca, cukrzycy czy osłabienia układu odpornościowego. Pojawiły się również niepokojące informacje, że tłuszcze trans mogą powodować zanik mięśni i zwiększać ryzyko choroby nowotworowej. Ogólnie tłuszcze utwardzone są tak niezdrowe, że nie określono bezpiecznego dziennego limitu spożycia.

 E 621 - glutaminian monosodowy (sodu) - dodatek do produktów wzmacniający smak, używany głownie w zupach w proszku i puszkach oraz niektórych wyrobach mięsnych, drobiowych, warzywnych czy rybnych. Pozytywną sprawą używania glutaminianu sodu jest zredukowanie ilości sodu w pożywieniu przy jednoczesnym zachiwaniu smaku potraw. Setki badań potwierdziły że jest substancją bezpieczną dla konsumenta, jeżeli jest spożywany w zalecanych ilościach, jednak ... zbyt duże spożycie tego dodatku jest posądzane m.in. o bóle migrenowe, ślepotę, uderzenia gorąca czy wzmaganie astmy u chorych na nią. Może zawierać GMO.

E 631 - inozynian disodowy - wzmacniacz smaku i zapachu, dodawany do przypraw sypkich, sosów w proszku, koncentratów, wędlin. Zaliczany do substancji nieszkodliwych jednak nie zaleca się spożywania go przez osoby chore na kamicę nerkową.

E 627 - guanylan disodowy - wzmacniacz smaku i zapachu, dodawany do  przypraw sypkich, sosów w proszku, koncentratów, wędlin. Zaliczany do substancji nieszkodliwych jednak spożywany w dużych ilościach może powodować bóle głowy. Może zawierać GMO.

E 150c - karmel amoniakalny - podejrzany sztuczny barwnik, lepiej UNIKAĆ, więcej w artykule (LINK)

Na koniec podsumowanie. Jak widać powyżej kostka rosołowa jest nafaszerowana niezdrową i niepotrzebną naszemu organizmowi chemią. Sól oraz tłuszcz roślinny utwardzony nie oferują nic z wartościowych dla diety składników a jak widać są posądzane o poważny negatywny wpływ dla naszego zdrowia. Ze względu na uzyskane informacje, uważam że kostki rosołowe można spokojnie wrzucić do kosza a zawarte w niej przyprawy spokojnie zastąpić zdrowszymi suszonymi odpowiednikami oraz solą morską. Być może jest to droższe rozwiązanie ale chyba warto, żeby wyeliminować z diety cichego zabójce. Dla mnie ta kostka czy każda inna zawierająca wspomniane składniki otrzymuje status ZAGROŻENIE.

5 komentarzy:

  1. tłuszcz roślinny to nie tłuszcz roslinny utwardzony/uwodorniony/trans !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że autor tekstu ma racje odnośnie tłuszczu roślinnego - "w domyśle tłuszcz roślinny utwardzony (lub tłuszcz trans, uwodorniony)". W Polsce nie ma obowiązku oznaczania na etykietach, czy dodano tłuszcz uwodorniony!! Jesteśmy faszerowani gównem, a w innych krajach jest zakaz stosowania wspomnianego tłuszczu utwardzonego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kocham jak ludzie gotuja “tradycyjne obiadu” uzywaja vegety i kostek rosolowych... jak to moze byc cos tradycyjnego.
    Wiem ze duzo ludzi nie stac na dobre produkty gotowe- ale gotujac po staro-polsku mozna jest zdrowo i tanio.
    Ja akurat jem tylko produkty nie przetworzone czyli wszystko surowe ;) i nie choruje na nic od 5 lat

    OdpowiedzUsuń
  4. No to dalej jedź surowe produkty...

    OdpowiedzUsuń
  5. GMO to Genetycznie Modyfikowane Organizmy. Więc trudno, żeby mogły być zawarte w glutaminianie sodu, guanylanie disodowym czy jakiejkolwiek innej soli. Jak można pisać takie bzdury?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...