czwartek, 18 października 2012

Ciasteczka Wiśniowe SOLIDARNOŚĆ

Na pewien czas postanowiłem odstąpić od recenzowania napojów gdyż mam nadzieję zwróciłem czytelnikom uwagę na jakie składniki powinni zwracać szczególną uwagę. Dziś zabrałem się za kontynuację tematu słodyczy i kupiłem Ciasteczka Wiśniowe SOLIDARNOŚĆ. Jeżeli chodzi o smak muszę przyznać że niezłe ale jeżeli chodzi o skład to tak czy inaczej trzeba przeanalizować. Wygląda następujące: mąka pszenna, nadzienie 25% (przecier jabłkowy, cukier, koncentrat soku wiśniowego, substancja żelująca: pektyna, reulator kwasowości: kwas cytrynowy, substancja konserwująca: E 202, koncentrat aroniowy, aromat), tłuszcz roślinny utwardzony, cukier, skrobia pszenna, żółtko jaja w proszku, syrop glukozowy, sól, emulgator (lecytyna sojowa), substancje spulchniające (E500, E 503), aromat, barwniki (E 100, E 162).


E 440 - pektyna -  substancja żelująca wytwarzana ze skórki pomarańczowej i pulpy jabłkowej, stosowana w produkcji keczupu, marmolad, dżemów, majonezów i produktów mlecznych. Można ją nabyć nawet w sklepach spożywczych i przetwory owocowe robić w domu. Jest uważana za prozdrowotną a do spożycia jest dopuszczana w dowolnych ilościach.

E 202 - sorbinian potasu - środek konserwujący przeciwko grzybom i drożdżom, pozyskiwany z owoców jarzębiny, w produkcji na skalę przemysłową uzyskiwany poprzez metody chemiczne. Stosowany w wielu różnych rodzajach produktów. Dopuszczalne spożycie to 25 mg na kilogram masy ciała. Uważany za najbezpieczniejszy z substancji konserwujących, ewentualnie spożywany w za wysokich stężeniach może powodować drobne reakcje alergiczne czy problemy behawioralne.

Tłuszcz roślinny utwardzony (trans, uwodorniony) - ZAGROŻENIE (czytaj więcej)

E 322 - lecytyna sojowa - emulgator, stosowany na szeroką skalę w przemyśle spożywczym. Jest uznawana za nieszkodliwą a dzienne spożycie nie jest ograniczone normą. Jednak z informacji uzyskanych przeze mnie, praktycznie wszystkie obecne uprawy soi na świecie są genetycznie modyfikowane a lecytyna sojowa jest właśnie z tejże soi produkowana. Jak wiadomo kontrowersje wokół GMO są bardzo duże i nie ma 100% pewności że żywność modyfikowana jest bezpieczna dla ludzi. Ciekawostka: lecytyna sojowa jest mylnie traktowana jako wegetariańska - do jej produkcji używa się tłuszczu zwierzęcego.

E 500 - węglan sodu - stosowany jako regulator kwasowości, substancja spulchniająca, dodatek przeciwzbrylający, nie określono dziennych norm spożycia tego środka. Uznawany za bezpieczny ale również nie można przesadzać z jego spożywaniem. Podobno zbyt duża ilość tej substancji może uszkodzić nerki jak również prowadzić do nadmiernego wydzielania soku żołądkowego.

E 503 - węglan amonu - syntetyczny regulator kwasowości i środek spulchniający, w przemyśle spożywczym stosowany przede wszystkim w produkcji słodyczy. Uznawany za nieszkodliwy, może powodować wzdęcia.

E 100 - kurkumina - barwnik pozyskiwany z rośliny kurkuma. Maksymalne dzienne spożycie wynosi 1 mg na kilogram masy ciała. Wpływ na zdrowie jest jeszcze nie do końca zbadany i ciężko znaleźć pewne informacje. Sama substancja uznawana jest za hamującą rozwój nowotworów ale przy bezpośrednim posypaniu, natomiast po przejściu procesu trawienia i dostaniu się do krwiobiegu, podejrzewana jest o zupełnie odwrotny skutek. Pozytywnym działaniem natomiast ma być poprawa zdrowia chorych na Alzheimera.

E 162 - betanina - naturalny barwnik produkowany z buraków ćwikłowych, stosowany przy produkcji napojów, lodów, wyrobów cukierniczych, deserów, marmolad i innych. Stosowany również w przemyśle kosmetycznym. Klasyfikowany jako bezpieczny jednak nie powinny spożywać go dzieci ze względu iż zawiera azotany.

Podsumowując muszę stwierdzić że mimo teoretycznie znośnego składu (wiadomo oprócz tłuszczów utwardzonych) to zgodnie z moją zasadą że im mniej chemii w żywności tym lepiej dla nas. Przez to właśnie oznaczam Ciasteczka Wiśniowe SOLIDARNOŚĆ jako NIEPOLECANE do częstego spożywania. Oczywiście raz na jakiś czas nie zaszkodzą ale należy pamiętać o składnikach które do pewnego momentu nam nie szkodzą ale po przekroczeniu określonej dawki może już nie być przyjemnie (np. węglan sodu).

1 komentarz:

  1. Przejrzałam wszystkie posty. I doszłam do wniosku, że po pierwsze nie mamy w zwyczaju czytać etykiet, pewnie ze względu na te wszystkie nazwy i skróty, których się nie rozumie. Po drugie jak już się wie i czyta, to człowiekowi robi się przykro, bo nagle okazuje się, że nie bardzo jest co zjeść- sama chemia. Czy więc bardziej się opłaca robić coś samemu? Zależy oczywiście co, ale np. sok jabłkowy można robić samemu, nie wytrzyma długo, ale bez chemii, powidła śliwkowe można robić samemu, chleb też można piec samemu. Ale łatwiej jest kupić. Może nawet taniej. Czy warto oszczędzać na zdrowiu?
    Dziękuję za wyjaśnianie skrótów. Blog dodany do czytnika. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...