czwartek, 23 maja 2013

O wodzie bez lania wody

Dzisiaj postanowiłem poruszyć temat modnego już długo picia wody w każdym możliwym miejscu, od tramwaju przez park po galerię handlową. Z powodu tej mody pojawiło się wiele mitów o wpływie wody na organizm, dlatego ja postanowiłem rozeznać temat i sprawdzić jak to z tą wodą jest.

Teoria picia 2 litrów wody dziennie. 

Wydaje mi się że konieczne jest tu doprecyzowanie, że chodzi i przyjmowanie 2 l płynów więc również herbaty, soków czy nawet soczystych owoców. Z tego wynika, że pijąc i jedząc ww. rzeczy nie musimy dodatkowo wlewać w siebie te wymagane 2 litry wody. Możemy ilość tą spokojnie zmniejszyć. O uzupełnianiu płynów powinniśmy pamiętać nie tylko latem kiedy jest gorąco, ale również zimą. W zimie pocimy się mało, więc musimy wspomóc oczyszczanie organizmu wodą i wydalaniem toksyn wraz z moczem.

Pewne jest, że pijąc wodę i uzupełniając jej braki w organizmie będziemy mieć lepsze samopoczucie. Organizm człowieka składa się w 60-70% z wody i potrzebuje jej m.in. do regulowania ciepłoty ciała, transportu cząsteczek i prawidłowego przebiegu procesów chemicznych. Woda jest niezbędna w oczyszczaniu organizmu z ubocznych substancji przemiany materii oraz toksyn wchłanianych z zewnątrz np. z jedzeniem. Źle nawodniony organizm nie będzie mógł ich wydalić, a szkodliwe substancje będą się odkładały w komórkach ciała. Ponadto woda zapobiega zaparciom oraz wspomaga proces pocenia się podczas wysiłku, jednak należy pamiętać by przyjmować wodę przed wysiłkiem, aby zintensyfikować pocenie.

W temacie woda, a odchudzanie można spokojnie stwierdzić - woda NIE odchudza, woda wspomaga odchudzanie. Służy głównie jako bezkaloryczny zapychacz żołądka, dzięki czemu zjadamy mniej.

Na pewno nie możemy rezygnować z picia herbaty czy kawy, gdyż wspomagają procesy trawienne, ale powinniśmy pamiętać, że poprzez swoje działanie moczopędne napoje te spowodują wydalenie większej ilości wody niż się dostarczyło.
Nie należy również przesadzać z sokami lub słodzonymi napojami, szczególnie jak chcemy zadbać o linię, gdyż będą one miały na pewno niepotrzebne kalorie; lepiej zwiększyć picie wody.

Spotkałem się również z opiniami, że picie wody wpływa dobrze na cerę, skórę czy włosy, jednak według opinii autorytetów dla tych części ciała dużo ważniejsze jest nawilżanie zewnętrzne (kremy, szampony) niż wewnętrzne.

Co zrobić, gdy chcemy zacząć pić wodę, ale zwyczajnie jej nie lubimy i na samą myśl o wypiciu nawet 1 litra nam się odechciewa? Możemy dodać do wody np. soku z cytryny czy pomarańczy, ale bezwzględnie odradzam kupowanie wód smakowych. Na te które opisałem i przejrzałem do każdej można się było przyczepić (woda Polaris cytrynowa, woda Nałęczowianka cytrynowa), a główni winowajcy to sztuczne słodziki. Powinniśmy również wprowadzać wodę stopniowo, a później starać się by zawsze mieć ją pod ręką, nieważne czy podczas treningu czy w salonie.

Nie można stricte powiedzieć ile powinno się przyjąć płynów w ciągu dnia, gdyż zależy to od wielu czynników m.in. klimat, aktywność fizyczna, masa ciała, dieta czy wiek. Jednak znalazłem kilka wzorów na których można się oprzeć:

Maksymalną dopuszczalną ilość wody dziennie wyliczymy ze wzoru 0,03l pomnożone przez wagę ciała w kg. Według obliczeń Amerykanów z lat 50 XX w. powinniśmy przyjmować 1 ml wody na każdą Kalorię, czyli zjadając 2000 Kalorii dziennie powinniśmy przyjąć 2 l wody. W obu obliczeniach musimy pamiętać, że wlicza się woda zawarta w jedzeniu.

Należy jednak pamiętać by nie przesadzać z piciem wody. Może to spowodować wypłukiwanie z organizmy soli mineralnych. Ponadto zwiększone łaknienie wody i spożywanie jej w ilościach powyżej normy może wskazywać na problem z cukrzycą.

Podział wód:
Wody mineralne - pochodzą z naturalnych źródeł dzięki czemu zawierają cenne minerały, dzielimy je na nisko-, średnio- i wysokomineralizowane oraz wody lecznicze których picie należy uzgadniać z lekarzem.

Wody źródlane - nie zawierają wielu składników mineralnych, można je gotować do przyrządzania pożywienia.

Wody stołowe - nie jest produktem naturalnym ponieważ jest mieszanką różnych wód często z dodatkiem soli mineralnych. Nie nadaje się do gotowania.

Podsumowując picie wody przyniesie naszemu organizmowi wiele korzyści i na pewno warto zwrócić na to uwagę. Na początku na pewno będzie ciężko wmusić w siebie te szklanki wody zastępując nią "pyszne" kolorowe napoje, colę czy inne cholerstwo. Ale czegóż się nie robi dla zdrowia nieprawdaż?

9 komentarzy:

  1. Ma pytanie. Czy te duże plastikowe butle po wodach 20l. na Dar natury są rakotwórcze? Bo chodzi fama, by nie pić z tych baniaków, a one są wszędzie, np. w aptece.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba znalazłam kolejnego "swojego" bloga. Absolutnie moja tematyka! Dodaje siebie do obserowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie butelki plastikowe zawierają bisfenol-A lub podobne. Strach wiedzieć.
    Ogólnie polecam wyrobić sobie nawyk codziennego picia wody. 0,5h przed posiłkiem, min. 2h po posiłku.
    Oczywiście niegazowana. Powstaje pytanie co do czystości wód butelkowych. Czytałem kilka różnych raportów w tym temacie i doszedłem do wniosku, że wód głębinowych/źródlanych CZYSTYCH to już nie mamy. Dlatego filtruję wody butelkowe w dzbanku z filtrem typu Dafi, Brita itp.
    WODA POWINNA BYĆ CZYSTA - BEZ MINERAŁÓW bo tylko taka oczyszcza nasze komórki a MINERAŁY DOSTARCZAMY Z POŻYWIENIEM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do ostatniego zdania: teoretycznie się zgadzam. Praktycznie? Społeczeństwo cierpi na niedobory pewnych pierwiastków (szczególnie widoczne są niedobory wapnia i magnezu!)i, oprócz pożywienia, również dzięki wodom mineralnym może ich sobie dostarczać. Dodatkowo stopień w jakim dane pierwiastki się przyswajają jest większy w wodach niż w pożywieniu.

      Usuń
  4. Jak to jest z tym obliczaniem ilości wypitej wody? Ważę 54 klio x 0,03l = 1,62 litra. Jeśli to jest MAX dopuszczalna ilość wody dziennie, to jak mam pić 2 litry na 2000 kalorii. (tym bardziej, że z pewnością zjadam więcej kalorii :) ). Może ktoś mi to wyjaśni?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to jest z tym obliczaniem ilości wypitej wody? Ważę 54 klio x 0,03l = 1,62 litra. Jeśli to jest MAX dopuszczalna ilość wody dziennie, to jak mam pić 2 litry na 2000 kalorii. (tym bardziej, że z pewnością zjadam więcej kalorii :) ). Może ktoś mi to wyjaśni?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to jest z tą ilością wypijanej wody?

    Ważę 54 kilo x 0,03l = 1,62 litra.

    Jeśli to jest MAX dopuszczalna ilość wody dziennie, to jak mam wypijać 2l na 2000 zjedzonych kalorii (tym bardziej, że z pewnością zjadam ich więcej). Może mi to ktoś wyjaśni?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma wiekszego znaczenia kto pije jaka wode, czy to ze studni, czy z kranu, czy ze sklepowej polki, bo i tak kazda jest niezdrowa i ma niekorzystny potencjal energetyczny. Woda powinna miec jak najmniej mineralow, poniewaz jedzenie, ktore spozywamy jest wystarczajaco nimi naszpikowane, dlatego najlepsza jest woda przepuszczona przez filtr odwroconej osmozy bez mineralizatora!!! Wode nalezy przegotowac by byla obojetna dla organizmu, wtedy nie ogrzewa ani nie wychladza, nawet jesli pijemy z lodowki. Jak ktos ma mozliwosc najlepiej nasycic wodorem, tak by potencjal redox spadl ponizej minus 300 milivolt, ale nie elktroliza czy dostepnych na rynku generatorow H-01, poniewaz elektroliza zakwasza organizm a generator spowrotem mineralizuje wode. Ostatnim etapem nalezy wode ustrukturyzowac, a wiec zamienic ja w wode zywa, np technologia grandera. Nawet bez nasaczania wody wodorem nie znajdziecie zdrowszej wody w sklepie, a koszt jej wytworzenia jest nizszy niz najtansza woda w sklepie. Pozdrawiam i Zdrowia zycze !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Staramy się zjadać pożywne śniadanie, aby zapewnić sobie energię na cały dzień ale, zapominamy o piciu wody. Aby w pełni uzyskać energię z pokarmu powiniśmy pić wystarczającą ilość wody, która sama w sobie jest produktem energetycznym.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...