Zgodnie z prośbą jednego z czytelników na dzisiaj przygotowałem parówki drobiowe z LIDLA produkowane przez Zakłady Drobiarskie Koziegłowy. Będą to już 3 parówki na blogu i pewnie nie ostatnie jako że jest to dość popularne danie. Parówki te w swoim składzie mają: mięso oddzielone mechanicznie z indyka i kurcząt (43%), mięso z kurczaka (18%), skorki i tłuszcz z kurczaka, woda, białko sojowe, skrobia
ziemniaczana, przyprawy, gorczyca, stabilizatory: E 262, E 330, substancja konserwująca E 250, przeciwutleniacz E 301, wzmacniacz smaku E 621, aromat
naturalny.
Mięso oddzielone mechanicznie - czyli tzw. MOM - rozdrobniona
masa mięsno-tłuszczowa otrzymywana z elementów zwierzęcych, przeznaczona
do jako składnik surowcowy do produkcji przetworów mięsnych.
Przemysłowa produkcja MOM jest wykonywana przez odkastniarki
oddzielające od kości resztki mięsa, które wcześniej rozdrabnia się na
krajarce do kości a następnie sita oddzielają od siebie frakcję mięsną i
kostną. Tak oddzielona papką, powiedzmy mięsna trafia do produktów
spożywczych a w raz z nią drobne kawałki kości nieoddzielone przez sita,
chrząstki, bardzo dużą ilość tłuszczu i inne badziewie. Z informacji
wyszukanych przeze mnie skład MOM jest określany następująco: tkanka
mięśniowa 39- 57%,
tkanka łączna 36- 53%,
tkanka kostna 1- 4%,
chrząstki 1- 11%. Największe obok tłuszczu zastrzeżenia budzi tkanka
kostna. W porównaniu do mięsa oddzielanego ręcznie, MOM zawiera dużo
więcej tłuszczów, barwników hemowych czy jonów metali. O MOM można
napisać dużo więcej ale chyba tyle wystarczy. Ja się nie godzę na
faszerowanie zbędnym tłuszczem, drobinami kości i wieloma chemicznymi
dodatkami które mają zakonserwować MOM.
E 262 - octan sodu - sól sodowa kwasu octowego, obecnego większości owoców, stosowany jako środek konserwujący w wielu gałęziach przemysłu spożywczego. Dopuszczalne dzienne spożycie to 15 mg na kilogram masy ciała. Powinien być unikany na osoby cierpiące na tolerancję octu.
E 330 - kwas cytrynowy - nie opisuję z racji tego że jest praktycznie wszędzie. Postanowiłem poświęcić mu kiedyś osobny post.
E 250 - azotyn sodu - syntetycznie produkowany konserwant
stosowany w produktach mięsnych. Dzienne spożycie nie powinno
przekroczyć 0,06 mg na kilogram masy ciała. W dużych stężeniach może
reagować z hemoglobiną i powodować zatrucie organizmu, prowadzić do
astmy, zapalenia nerek, bólów i zawrotów głowy czy problemów
behawioralnych. Co ważniejsze jest podejrzany o działanie rakotwórcze a w
połączeniu z innymi związkami podczas procesu trawiennego może tworzyć
nitrozoaminy czyli rakotwórcze związki powstające z reakcji azotynów z
aminami. Jak narazie nitrozoaminie udowodniono działanie rakotwórcze u
zwierząt natomiast u człowieka ze względu na niskie wchłanianie
określenie zagrożenia jest utrudnione. Jakkolwiek dodatek ten należy
uznać za niebezpieczny i najlepiej nie spożywać.
E 301 - askorbinian sodu - jest to sól sodowa kwasu askorbinowego czyli witaminy C, używany jako przeciwutleniacz i wzmacniacz smaku. Jest dodawany do mleka w proszku, mleka zagęszczonego, mrożonych i nieprzetworzonych owoców, warzyw, paczkowanego i mielonego mięsa i innych. Uznawany za nieszkodliwy i nie określono normy dziennego spożycia.
E 621 - glutaminian monosodowy (sodu) - dodatek do produktów wzmacniający smak, używany głownie w zupach w proszku i puszkach oraz niektórych wyrobach mięsnych, drobiowych, warzywnych czy rybnych. Pozytywną sprawą używania glutaminianu sodu jest zredukowanie ilości sodu w pożywieniu przy jednoczesnym zachwianiu smaku potraw. Setki badań potwierdziły że jest substancją bezpieczną dla konsumenta, jeżeli jest spożywany w zalecanych ilościach, jednak ... zbyt duże spożycie tego dodatku jest posądzane m.in. o bóle migrenowe, ślepotę, uderzenia gorąca czy wzmaganie astmy u chorych na nią. Może zawierać GMO.
Podsumowując, to jak do tej pory zdecydowanie najgorsze parówki jakie opisałem, również najtańsze a niestety bardzo często cena przekłada się na jakość. Główne zarzuty co do tych parówek to użycie w prawie połowie produktu mięsa oddzielonego mechanicznie, czyli wszystkiego co można próbować przerobić na mięsno-chrzęstno-kostną papkę oraz glutaminianu sodu, o którym było nawet głośno w telewizyjnych wiadomościach. Parówki drobiowe z LIDLA oznaczam jako ZAGROŻENIE dla zdrowia i zdecydowanie odradzam.
jedno z nowszych odkryć mówi, ze glutaminian sodu (ang. skrót - MSG) to tzw. excytotoksyna powodująca pobudzenie ukłądu nerwowego z jedoczesnym zatruciem - aprawdzić http://www.naturalnews.com/excitotoxins.html
OdpowiedzUsuńSprzedaz MOM powinna byc zakazana w Polsce,to straszne co nam sprzedają producenci.
OdpowiedzUsuńWspaniały blog! Mam jednak prośbę o sprawdzenie, porównanie serków homogenizowanych. Bardzo proszę (np. JOGO, Biedronki, Danone, Mlekovita).
OdpowiedzUsuńKtóre są zjadliwe, które należy wyeliminować z diety.
Pozdrawiam!
Wszystkie nadają się wyłącznie do kosza, wybierz twaróg, najlepiej tłusty od gospodarza z okolicy.
UsuńDzięki za odpowiedź! W tym sęk, że co raz więcej osób tym się zajada. Rodzice to kupują systematycznie i dla siebie i dla swoich pociech. Warto pokazać, że to nie jest takie wspaniałe jak w reklamie (NP. serki "Danonki"). Prywatnie pisałam w tej sprawie do JOGO - łódzkiej mleczarni, ale nie odpisują (wątpię, żeby w ogóle). Mnie smakują, ale co raz więcej opinii jest na NIE. Co tam dodają?
UsuńPozdrawiam, Jurata
Ten skład wywołał u mnie odruch wymiotny, wzdrygnięcie i chęć wysmarowania maila do producenta... że też ktokolwiek to dopuścił do sprzedaży. Pomyśleć, że ktoś to je, fu:/
OdpowiedzUsuńale Lidl ma jeszcze inną linię parówek - trochę droższych. I tam jest taki skład, że Berlinki czy inne markowe mocno reklamowe się chowają i wstydzą
OdpowiedzUsuńW ogóle w tzw. dyskontach znajdują się produkty które nieraz mogą konkurować składem z tzw. markowymi produktami. A te parówki postaram się sprawdzić bo może warto o nich napisać.
Usuń