poniedziałek, 14 października 2013

ORZECH sałatka warzywna Babuni



ORZECH sałatka warzywna babuni

Już trochę czasu minęło, od momentu opisania przeze mnie produktu, który zaskoczył mnie bardzo negatywnie - ogórków konserwowych ORZECH (LINK). Będąc ostatnio w sklepie moje oczy znów zwróciły się na półkę z przetworami, tym razem na słoiki z gotowymi sałatkami obiadowymi. Przeglądnąłem kilka wyrobów i mój wzrok znowu przyciągnął produkt firmy ORZECH. Tym razem będzie to sałatka warzywna Babuni. Zobaczcie co też nowoczesne babcie dodają do sałatek.


Skład: kapusta biała (20%), marchew (15%), ogórek kwaszony (6%), pieczarki (6%), cebula (5%), ocet spirytusowy, cukier, sól, olej roślinny, przyprawy aromatyczno-smakowe, (sacharynian sodu, acesulfam K) - substancje słodzące.

E954 - sacharynian sodu - sztuczny słodzik, znacznie ok. 300-500 razy słodszy od cukru, ma nie powodować próchnicy i nie posiada własności odżywczych. Ma metaliczny posmak, który jest maskowany innymi słodzikami np. cyklaminianem. Dodawany do wielu produktów spożywczych np. deserów, wyrobów cukierniczych, napojów bezalkoholowych czy produktów dietetycznych. Maksymalna dzienna dawka spożycia do 5 mg na kilogram masy ciała. W wiadomościach o szkodliwości sacharynianu nie ma nic pewnego. W latach 60 i 70 był uznawany za rakotwórczy i w niektórych państwach zakazany (np. Kanadzie) natomiast w USA wymagano podawania informacji na produktach o możliwym działaniu rakotwórczym (nowotwór pęcherza). Kolejne badania nie dały jednak jednoznacznej odpowiedzi. Jak dla mnie nie warto ryzykować i lepiej nie spożywać.

E950 - acesulfam Ksyntetyczny słodzik, dopuszczalna dzienna dawka to 15 mg na kg masy ciała, co najważniejsze jest uważany za nieszkodliwy ale niektórzy naukowcy twierdzą, że testy bezpieczeństwa nie były prawidłowo przeprowadzone i konieczne jest dalsze badanie. Znalazłem informację że spożywany w nadmiernych ilościach może prowadzić do białaczki, chorób układu nerwowego, raka płuc czy raka piersi !!!!


 Jak widać na przykładzie tej sałatki, nasze babcie od wielu lat już pakują sztuczne substancje słodzące do swoich wyrobów a my biedni nic o tym nie wiemy. Chyba że producent brał przykład z jakiejś domorosłej babci-chemiczki. A serio to jestem zdziwiony że do takich produktów jak sałatki czy ogórki, które od lat nie potrzebowały wspomagaczy, teraz trzeba choćby szczyptę świństwa dosypać. Pytanie moje brzmi - po co? Czy nie można dosypać (skoro już to konieczne) więcej cukru? Nie chcę być posądzany że czepiłem się jednego konkretnego producenta, ale jak mam się nie czepiać skoro do takich produktów są dodawane bardzo niepożądane składniki. Jak dla mnie czerwona kartka dla producenta! Na opakowaniu jeszcze bezczelnie widnieje "medal" Super Marka - to już są jakieś jaja.

3 komentarze:

  1. Jeszcze nie jest tak najgorzej z tą sałatką:) Widziałam podobne produkty gdzie lista składników była jeszcze gorsza,jak z laboratorium:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na swej stronie Firma Orzech deklaruje:
    "Motto naszej firmy : " Z NAMI SMACZNIE, Z NAMI ZDROWO " zobowiązuje nas do szczególnej dbałości o jakość, i zgodność z normami, kupowanych od rolników produktów."
    Ech...

    Dzięki za ten post!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam takich rzeczy nie kupuję. Wolę sama sobie zrobić sałatkę, przynajmniej wiem co w niej jest ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...