Ogórki konserwowe ORZECH
Do napisania tego posta skłoniła mnie ostatnia wizyta w sklepie spożywczym. Mimo długiej listy zakupów zatrzymałem się przy półce z ogórkami konserwowymi gdyż takie właśnie miałem zakupić. Ze względu, że niektórych producentów podświadomie traktuję z większym zaufaniem, sięgnąłem po ogórki konserwowe firmy ORZECH. Mimo że raczej nie spodziewałem się znaleźć w takim produkcie czegoś z poza standardów, to odruchowo zobaczyłem na skład. Polecam przeczytać dalej bo takich składników w ogórkach konserwowych się nie spodziewałem.
Skład: ogórki, woda, ocet spirytusowy, sól, cukier, gorczyca, przyprawy aromatyczno-smakowe, (sacharynian sodu, acesulfam K) - substancje słodzące.
E954 - sacharynian sodu -sztuczny słodzik, znacznie ok. 300-500
razy słodszy od cukru, ma nie powodować próchnicy i nie posiada
własności odżywczych. Ma metaliczny posmak, który jest maskowany innymi
słodzikami np. cyklaminianem. Dodawany do wielu produktów spożywczych
np. deserów, wyrobów cukierniczych, napojów bezalkoholowych czy
produktów dietetycznych. Maksymalna dzienna dawka spożycia do 5 mg na
kilogram masy ciała. W wiadomościach o szkodliwości sacharynianu nie ma
nic pewnego. W latach 60 i 70 był uznawany za rakotwórczy i w
niektórych państwach zakazany (np. Kanadzie) natomiast w USA wymagano
podawania informacji na produktach o możliwym działaniu rakotwórczym
(nowotwór pęcherza). Kolejne badania nie dały jednak jednoznacznej
odpowiedzi. Jak dla mnie nie warto ryzykować i lepiej nie spożywać.
E950 - acesulfam K -syntetyczny słodzik, dopuszczalna dzienna
dawka to 15 mg na kg masy ciała, co najważniejsze jest uważany za
nieszkodliwy ale niektórzy naukowcy twierdzą, że testy bezpieczeństwa
nie były prawidłowo przeprowadzone i konieczne jest dalsze badanie.
Znalazłem informację że spożywany w nadmiernych ilościach może prowadzić do białaczki, chorób układu nerwowego, raka płuc czy raka piersi !!!!
Myślę, że jesteście również zdziwieni tak jak ja byłem, bo czego jak czego ale sztucznych słodzików to w ogórkach konserwowych (czy jakichkolwiek innych), to się nie spodziewałem. Naprawdę nie wiem co pcha producentów do dodawania takich rzeczy do przetworów warzywnych. Ponoć warzywa i owoce to samo zdrowie ale tak jak w powyższym przypadku i kilku innych na blogu, to stwierdzenie mocno mija się z prawdą. Ogórki konserwowe ORZECH oznaczam jako NIEPOLECANE (tylko dlatego że sacharynianu i acesulfamu, na moje oko jest w nich bardzo mało) a konsumentom polecam rozejrzeć się obok, na pewno znajdzie się produkt bez szkodliwych dodatków.
na szczęście są produkty które są konserwowane w naturalny sposób ;)
OdpowiedzUsuńogórki konserwowe o podobnym składzie, ze słodzikami, produkuje również firma POLAN. Nie polecam
OdpowiedzUsuńja robię sama dlatego jestem pewna, że są nieszkodliwe
OdpowiedzUsuń