TARCZYŃSKI Kabanos Ekstra wieprzowy
Całkiem niedawno kilka firm przetwórstwa mięsnego wypuściły na rynek linie kabanosów delikatesowych.Charakteryzują się przede wszystkim estetycznym opakowaniem, zachęcającym wyglądem, i przede wszystkim deklaracją o ilości mięsa z jakiej wyprodukowano wyrób. No i co najważniejsze - ich wspólną cechą jest również wysoka cena 50-70 zł/kg. Czas sprawdzić czy w parze z ceną idzie również odpowiedni skład - przedstawiam TARCZYŃSKI Kabanos Ekstra wieprzowy.
Skład: mięso wieprzowe, błonnik pszenny bezglutenowy, sól, przyprawy i ich ekstrakty, wzmacniacz smaku: glutaminian monosodowy, przeciwutleniacz: izoaskrbinain sodu, substancja konserwująca: azotyn sodu. Ze 150g mięsa wyprodukowano 100g produktu.
E621 - glutaminian monosodowy (sodu) - dodatek do produktów
wzmacniający smak, używany głownie w zupach w proszku i puszkach oraz
niektórych wyrobach mięsnych, drobiowych, warzywnych czy rybnych.
Pozytywną sprawą używania glutaminianu sodu jest zredukowanie ilości
sodu w pożywieniu przy jednoczesnym zachwianiu smaku potraw. Setki badań
potwierdziły że jest substancją bezpieczną dla konsumenta, jeżeli jest
spożywany w zalecanych ilościach, jednak ... zbyt duże spożycie tego
dodatku jest posądzane m.in. o bóle migrenowe, ślepotę, uderzenia gorąca
czy wzmaganie astmy u chorych na nią. Może zawierać GMO.
E316 - izoaskorbinian sodu - syntetyczny izomer kwasu
askorbinowego czyli witaminy C, stosowany w produktach mięsnych jako
przeciwutleniacz. Uznawany za nieszkodliwy ale nadmierne spożycie może
powodować bóle głowy, nudności czy problemy z koncentracją.
E250 - azotyn sodu - syntetycznie produkowany konserwant
stosowany w produktach mięsnych. Dzienne spożycie nie powinno
przekroczyć 0,06 mg na kilogram masy ciała. W dużych stężeniach może
reagować z hemoglobiną i powodować zatrucie organizmu, prowadzić do
astmy, zapalenia nerek, bólów i zawrotów głowy czy problemów
behawioralnych. Co ważniejsze jest podejrzany o działanie rakotwórcze a w
połączeniu z innymi związkami podczas procesu trawiennego może tworzyć
nitrozoaminy czyli rakotwórcze związki powstające z reakcji azotynów z
aminami. Jak narazie nitrozoaminie udowodniono działanie rakotwórcze u
zwierząt natomiast u człowieka ze względu na niskie wchłanianie
określenie zagrożenia jest utrudnione. Jakkolwiek dodatek ten należy
uznać za niebezpieczny i najlepiej nie spożywać.
Wszystko byłoby świetnie gdyby nie wszędobylski glutaminian sodu, zupełnie niepotrzebny wzmacniacz smaku. Nie wiem czemu do niektórych wyrobów, producenci z uporem maniaka pchają ten dodatek. Czy naprawdę wyrób, który ma bardzo wysoką zawartość mięsa w mięsie :) musi dodatkowo być doprawiony glutaminianem? Wydaje mi się że bez niego poradziłby sobie równie dobrze na rynku. Co do azotynu sodu, jego użycie ma nas chronić przed jadem kiełbasianym więc w produkcie sklepowym chyba bez niego się nie obejdzie. Podsumowując wszystko było by dobrze gdyby nie ten glutaminian sodu - mam nadzieje że producent to przeczyta i może zastosuje się do dobrej rady.
W kabanosach z kurczaka firmy Konspol takich dodatków nie ma. Są one dostępne w biedronce.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis.
OdpowiedzUsuńGlutaminian sodu do wzmocnienia smaku... być może dlatego, że smak "zapychaczy" muszą przysłonić wzmocnieniem smaku.
Od dawna wiem, że jedzenie sklepowej kiełbasy mija się z celem.
Sklepowe tez mozna jesc jednak trzeba wybieraz z glowa i czytac sklad. Nie raz kupowalem lepszy skladowo produkt w nizszej cenie.
Usuńw kabanosach wieprzowych Henryk Kania tez nie ma... i bez tego sa pyszne :)
OdpowiedzUsuńKabanosy Kani to lubie szczegolnie ze wzgledu na roznorodnosc smakow...
OdpowiedzUsuńa ktore wolisz? Maestro czy Polskie Snaki?
UsuńTarczyński to najgorszy syf w Polsce jeśli chodzi o mięso. Czysta chemia. Ostatnio widziałem, że na stacjach benzynowych wisi to coś nawet nie w lodówce tylko ot tak. Widać chemia działa i może leżeć i parę lat i nic się temu czemuś nie dzieje. Po co pchać do suszonej, wędzonej kiełbasy glutaminian sodu i konserwanty? Widać mięso musiało być nadpsute już w momencie robienia kiełbasy. Ludzie... wszystko tylko nie Tarczyński!
OdpowiedzUsuń