Chyba wszyscy Polacy wiedzą, że kompot z suszek to nieodłączny element Wigilii Bożego Narodzenia. Jest chyba tak samo tradycyjny, jak jajo na Wielkanoc. Najlepszy kompot z suszek to oczywiście domowo robiony z owoców samodzielnie ususzonych. W sumie od biedy i sklepowe będą jak ktoś nie ma czasu, chęci, inwencji itd. Dzisiaj na blogu wariacja napoju Wigilijnego - Wzmacniacz Bożonarodzeniowy (+18), dla odważnych przed Pasterką. Zapraszam na świetny przepis.
Nalewka Bożonarodzeniowa
Składniki:
- 500ml wódki 40%
- 100ml spirytusu lub ciemnego rumu
- 50g rodzynek
- 100g suszonej żurawiny (u mnie żurawina z wiśnią)
- 100g orzechów włoskich
- 100g daktyli bez pestek
- 100g suszonej śliwki
- 100g suszonych moreli
- 5 goździków
- kawałek laski cynamonu (lub łyżeczka cynamonu w proszku)
- 1 pomarańcza
- 100g brązowego cukru
Wykonanie:
Cukier wsypujemy do rondelka, wlewamy szklankę wódki i podgrzewamy na
wolnym ogniu, aż się rozpuści (nie zagotowujemy). Zdejmujemy z palnika,
po przestudzeniu wlewamy pozostały alkohol i mieszamy.
Pomarańczę dokładnie myjemy i sparzamy wrzątkiem. Następnie kroimy na grubsze plastry.
W słoiku lub innym szklanym naczyniu układamy warstwami składniki,
ostatnią warstwę powinny stanowić plastry pomarańczy. Całość zalewamy
alkoholem. Nalewkę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 4-6 tygodni w
ciepłe miejsce. Jeśli bakalie "wypiją" trochę alkoholu należy go
uzupełnić. Następnie filtrujemy przez gazę i przelewamy do butelek.
Możemy od razu spożywać lub pozwolić nalewce jeszcze "dojrzeć" przez
kilka tygodni.
Serdecznie zapraszam do wypróbowania. Przepis banalny a efekt piorunujący :) i gwarantujący niezapomniane święta. Mam nadzieję że nie zostanę oskarżony o rozpijanie społeczeństwa - po prostu jeden porządny kielich wieczorem jeszcze nikomu (oczywiście +18) nie zaszkodzi, żeby nie powiedzieć że pomoże na krążenie. Do świąt niecałe 5 tygodni więc kto chętny niech rusza na zakupy.
przepis dzięki uprzejmości bloga: http://paulinka-to-ja.blogspot.com
Świetny, koniecznie w tym roku musze taki zrobić ;)
OdpowiedzUsuńoo ;) kompot z suszu zawsze kojarzył mi się z ohydnym, śmierdzącym napojem który babcia przygotowywała pare dni wcześniej i śmierdziało w całym domu... chociaż suszone owoce uwielbiam... a ten wydaje się ...smanczniejszy : D tylko zamiast cukru brązowego użyłabym bym miodu :)
OdpowiedzUsuńWiadomo jak to jest z gustami. Mi na przyklad kompot z suszek ladnie pachnie i jeszcze lepiej smakuje. Ale taki wzmacniany to nowy rodzaj doznan :)
UsuńU mnie w domu nie przejdzie - w Wigilię zero alkoholu. ale prezentuje się mniam mniam :D
OdpowiedzUsuńPewnie super pachnie... Nie chodzi mi i tu o alkohol :) Tylko pomarańczę, goździki i cynamon :)
OdpowiedzUsuń_______________________
mizernezmiany.blogspot.com
Alkohol w takiej formie... OK :) Dzięki, spróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Czy alkohol przez 6 tygodni nie wyparuje jeśli naczynie będzie przykryte tylko ściereczką a więc nie będzie szczelne?
OdpowiedzUsuńa czy alkohol ie wyparuje przykryty tylko ściereczką?pzdr
OdpowiedzUsuń