sobota, 13 lipca 2013

Cała prawda o ... E120 (koszenila)

 
 
Do tej pory publikowałem opisy składników w formie maksymalnie skróconej w celu oszczędności miejsca i nie zanudzania czytelników treścią. Ze względu na uwagi, że opisy składników spożywczych powinny być obszerniejsze i bardziej dokładne, postanowiłem rozpocząć cykl artykułów, z których każdy będzie poświęcony jednemu składnikowi. Będzie to synteza wszelakich informacji, które uda mi się zdobyć na temat danego składnika. Mam nadzieję, że przybliży to czytelnikom jego pochodzenie i zastosowanie, ale również działania niepożądane. Na pierwszy ogień wybrałem ciekawy barwnik przemysłowy i spożywczy - koszenilę.

Koszenila oznaczana jest symbolem E120, a inne funkcjonujące nazwy to karmina i kwas karminowy. Uwaga nie mylić z barwnikiem czerwień koszenilowa oznaczanym jako E124.
Koszenila jest to naturalny barwnik pochodzenia zwierzęcego, więc wegetarianie i weganie nie powinni spożywać produktów barwionych koszenilą. Obecnie pozyskiwany jest z czerwców kaktusowych czyli czerwonych owadów pluskwiaków, zamieszkujących Amerykę Południową i Meksyk i jak sama nazwa wskazuje żyjących na kaktusach. Dawniej koszenila była również uzyskiwana z czerwców polskich, a w eksporcie barwnika, który wtedy stosowany był głównie w przemyśle tekstylnym, prym wiodła Rzeczpospolita Obojga Narodów. Po odkryciu w Ameryce czerwców kaktusowych, Polska produkcja zaczęła być wypierana przez tańszą nowość.
Sam barwnik powstaje z ekstrakcji kwasu karminowego z ciała owada i zmieszaniu go z solami glinu lub wapnia. Pozyskiwanie barwnika z czerwców ogranicza się do wystawienia ich na działanie wysokiej temperatury, czy to pod postacią wrzątku, światła słonecznego czy pary wodnej. Obecnie barwnik ten stosuje się w przemyśle spożywczym (napoje alkoholowe, sosy, nadzienia owocowe, mięsa, wypieki, jogurty i polewy) i kosmetycznym (cienie do powiek, szampony, tusze do rzęs) a jego wielką zaletą jest naturalne pochodzenie, dzięki czemu wyparł z użycia niektóre syntetyczne barwniki (np. alizarynę).
Sama koszenila nie jest szkodliwa, ale zanieczyszczony ekstrakt może w sporadycznych przypadkach powodować m.in. wstrząs anafilaktyczny bądź katar sienny czy pokrzywkę.

Koszenila w podsumowaniu:

Plusy:

  • naturalna
  • rozpuszcza się w wodzie
  • nie ulega szybkiej degradacji
  • wysoce odporna na światło, temperatury i utlenianie
  • stosowana jako środek odstraszający mrówki
Minusy:

  • nieodpowiednia dla wegetarian i wegan
  • działania niepożądane (na szczęście nieznaczne)
  • surowiec może wywoływać obrzydzenie
  • produkcja powoduje cierpienie zwierząt (pluskwiaki to też zwierzęta)
  • może być mylona z niebezpieczną czerwienią koszenilową (E124)
Dopuszczalne dzienne spożycie to 5mg/kg masy ciała.

Dokumentacja fotograficzna:




17 komentarzy:

  1. już dawno wiedziałam, że koszenila pochodzi z tych robaków, ale dopiero ponowne przeczytanie o tym, zobaczenie zdjeć wywołało mega obrzydzenia i zniesmaczenie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakby nie patrzeć to wszystko co jemy czy pijemy może powodować jakieś działania niepożądane, nawet woda ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, to żelatyny też nie wolno jeść, bo pozyskuje się ją ze zwierząt... Myslicie, że np. dzemy w sklepach są bez ogonków, pestek, skrórek i zawartości tego co siedziało w owocach? :))) Póki sobie sam czegoś nie zrobisz to nie wiesz co jesz... A woda, która leci z kranu?? Tam jest istne akwarium-tyle, że nie widoczne gołym okiem, ale założę się, że nie raz w upale łyknęliście na szybko prostu z kranu :)). Ale widoczny robak to feee, jak niewidoczny to co tam, smarujemy kanapki i popijajmy soczki na zdrowie hahaha.

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeeeeee... napisałem głupoty o tym taki tam żarcik na niesmak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez pewnie kedys je zjadlam ale teraz unikam np.w jogurtach itd.!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja uważam że to i tak jeden ze zdrowszych barwników bo przecież to samo naturalne białko a nie chemia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jej nie potępiam. Jak na barwniki jest OK.

      Usuń
  7. Naturalny barwnik z czerwców. Jeden z lepszych barwników,
    robiłem pracę mgr o pluskiwakach i mogę powiedzieć jedno, że cieszę się kiedy widzę, że zamiast jakiejś chemi jest użyty ten właśnie barwnik z tych małych żyjątek,
    jeśli ktoś uważa to za obrzydliwe to niech, pije swoje rakotwórcze EEE, ale potem niech sie nie dziwi ze ma wrzody lub inne dolegliwości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie magistrze... Ortografia się buja.

      Usuń
  8. Unikam czerwonych robali.
    Jakoś zjedzenie jabłka z polskim robalem mniej mnie obrzydza niż te czerwone paskudy. Z resztą te akurat mocno uczulają.

    OdpowiedzUsuń
  9. A jak już to wolę barwnik z buraka ćwikłowego niż z robali.Najlepiej kupić jogurt naturalny i dorzucić owoce lub zmiksować- jak kto woli. Napitoków i tak nie pijam, bo są niedobre. Wolę herbatę tradycyjną lub ziołową.

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie jem, pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. fujjjjjjjj ja dzisiaj jadłam jogurt malinowy tak pewie był ten robak a ja jestem wegetarianką

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze dopóki nie czuje robaków to w porządku. Przecież żelki jemy a to z żelatyny wieprzowej (kości itd.)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedyna rzecz która jest porażająca to fakt , że uważa się karmin za naturalny, i jest uważany za jeden z mniej chemicznych. Proces produkcji karminu to ciężką chemia a o nieszkodliwości świadczą nowe normy zakazujące użycia karminu w deserach mrożonych i obniżenie dodatku do produktów spożywczych w rozporządzeniu EU 1339. jak go się właściwie produkuje.
    Suszy się robaczki, następnie za pomocą rozpuszczalników organicznych wydobywa się z chitynowych osłonek kwas karminowy i tu już jest czysta chemia, kwas karminowy aby można go oddzielić od rozpuszczalnika odzyskuje się poprzez reakcje z jonami wapnia, ale karmin musi być trwały w produkcie spożywczym to, następnie wymieniamy jony w soli kwasu karminowego na jony aluminiowe dalej suszymy mielimy i zawieszamy w poliglikolu oraz dodajemy konserwanty aby móc go zastosować w żywności.
    tera proszę, co jest w tym produkcie plusem , tylko barwa żywności, gdyś aluminiowa sól kw. karminowego penetruje cząsteczki owoców nadając im nienaturalną barwę. z częsci za i przeciw , znika za a szkodliwość karminu - wycofany z większości żywności w stanach zjednoczonych, i w Europie (jony aluminium )

    OdpowiedzUsuń
  14. kurde. Właśnie piję jogurt z mlekovity wpisałam z ciekawości co to ten barwnik. Teraz zapewne go wyleję bo jak sobie tylko pomyślę z czego jest zrobiony, nie przepływa mi to przez gardło. A fuuuj

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...