PALMA "z Kruszwicy"
Od kiedy pamiętam domowe ciasta często były pieczone przy użyciu margaryny Palmy (tej z murzynkiem), która zresztą do tej pory jest obecna w sklepach. Do momentu kiedy zacząłem się interesować składem żywności, miałem wewnętrzne przekonanie że jest to najlepsza rzecz do robienia wypieków. Te na pewno były smaczne, więc ich jakość nie wzbudzała podejrzeń. Teraz jednak przyszedł czas na dogłębne zainteresowanie się tematem i sprawdzenie składu. Do oceny wziąłem margarynę PALMĘ z Kruszwicy i zaznaczyć tu trzeba że jest to tzw. margaryna twarda i nie należy jej składu przypisywać margarynom miękkim (przynajmniej większości ale o tym kiedy indziej).
Skład: oleje roślinne i tłuszcze roślinne utwardzone (w tym 49% tłuszczu palmowego), woda, emulgatiry (lecytyna sojowa, mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych), sól (0,3%), substancja konserwująca (kwas sorbowy), aromat, regulator kwasowości (kwas cytrynowy), barwnik nturaly (annato), substancje wzbogacające (witaminy: A, D3).
Tłuszcz roślinny utwardzony (trans, uwodorniony) - ZAGROŻENIE (czytaj więcej)
E322 - lecytyna sojowa - emulgator, stosowany na szeroką skalę w przemyśle spożywczym. Jest uznawana za nieszkodliwą a dzienne spożycie nie jest ograniczone normą. Jednak z informacji uzyskanych przeze mnie, praktycznie wszystkie obecne uprawy soi na świecie są genetycznie modyfikowane a lecytyna sojowa jest właśnie z tejże soi produkowana. Jak wiadomo kontrowersje wokół GMO są bardzo duże i nie ma 100% pewności że żywność modyfikowana jest bezpieczna dla ludzi. Ciekawostka: lecytyna sojowa jest mylnie traktowana jako wegetariańska - do jej produkcji używa się tłuszczu zwierzęcego.
E472 - glicerydy kwasów tłuszczowych - są to
syntetyczne tłuszcze o składzie zbliżonym do naturalnego, wytwarzane z
tłuszczu roślinnego. Pełnią funkcję emulgatorów lub stabilizatorów,
stosowane głównie w słodyczach. Uważane za nieszkodliwe.
E200 - kwas sorbowy - syntetyczny konserwant hamujący rozwój grzybów i drożdży. Występuje głównie w margarynach, jogurtach, serach czy wyrobach cukierniczych. Uznawany za nieszkodliwy, może powodować reakcje alergiczne.
E160b - annato - barwnik pozyskiwany naturalnie z nasion drzewa
arnoty właściwej. Poza przemysłem spożywczym wykorzystywany również w
produkcji farb, lakierów i sztucznych barwników. Dopuszczalne dzienne
spożycie to 2,5 mg na kilogram masy ciała. Znalazłem informację że może
powodować alergię i niskie ciśnienie u dorosłych a u dzieci bóle głowy.
Jak widać margaryna przeznaczona do pieczenia niezbyt się do tego pieczenia nadaje. Jest w niej sporo tłuszczów trans które powinniśmy eliminować z diety w jak największym stopniu. Zapewniam że znalezienie tłuszczu nadającego się do pieczenia i niezawierającego tłuszczów utwardzonych nie jest trudne, wystarczy się rozglądnąć w sklepie. A jak ktoś ma taką fantazję (i zasobny portfel) to może używać również masła - najważniejsze by wyrzucić tłuszcze trans i tego się należy trzymać. A kalorie? No cóż, zaszaleć czasem można ale należy pamiętać o aktywności fizycznej, która jest również ważna jak dieta.
Ale paskudztwo! Pamiętamy "Palmę" z dawnych czasów, oczywiście. Podejrzewamy, że dawniej mogła być trochę lepszego składu, ale kto wie. Czy dawniej, przed laty, w ogóle był obowiązek podawania szczegółowego składu? Ktoś pamięta?
OdpowiedzUsuńMasło klarowane znosi wysokie temperatury i jest dobrym pomysłem (najlepiej klarować samemu, sklepowa podróbka to nie to), no i olej kokosowy, bogaty w tłuszcze nasycone, dobry do wysokich temperatur.
kupiłam parę dni temu, ups.
OdpowiedzUsuńNie chce mi się studiować składów chemicznych margaryn, więc profilaktycznie wykluczyłam z diety wszystkie. Dawniej (ale już po czasach, kiedy królowała Palma z murzynkiem) słyszałam, że Kasia jest jedyną na naszym rynku margaryną nie zawierającą tłuszczów trans. Ale to było dawno temu. od tego czasu mogło się dużo pozmieniać.
OdpowiedzUsuńDo ciast używam masła zwykłego, klarowane (kupne) służy mi do smażenia. Na szaleństwa z masłem kokosowym (ani tym bardziej kakaowym - też zdrowe, mocno tłuste) zdecydowanie mnie nie stać. No czasem do muffin daję olej z pestek winogron.
Nie wiem czy Kasia jest jedyną na rynku margaryną nie zawierającą tłuszczów trans ale na pewno ich nie zawiera.A z innej beczki-na opakowaniu ciastek wyczytałem informację:"tłuszcze częściowo utwardzone".Co to za diabeł???
OdpowiedzUsuńDla mnie nieważne czy całkowicie czy częściowo utwardzone. Ważne że w ogóle utwardzone więc zawierające izomery trans - unikać należy tak samo jak pozostałych.
UsuńNa "Kasi" napisano, że w składzie zawiera "oleje roślinne", "tłuszcze roślinne". Czy można mieć pewność, że to bezpieczne tłuszcze (w sensie: nie trans)? Szukam jakiejś wegańskiej alternatywy dla oleju kokosowego, na który mnie nie stać (np. do produkcji kruchego ciasta).
OdpowiedzUsuńSprawdzałem tą sprawę przed pisaniem artykułu o tłuszczach utwardzonych bo sam nie miałem pewności. Oprałem się na aktualnym Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 10 lipca 2007 r. w sprawie znakowania środków spożywczych, link: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20071370966+2007%2411%2425&min=1
UsuńProszę zobaczyć na tabelę na str. 10012 - L.p. 1 i 2 "w przypadku użycia jako składnika itd." Według mnie obecnie producent ma obowiązek oznaczyć w składzie tłuszcz utwardzony. Nie musi natomiast podawać jego ilości tak jak to jest np. w Danii czy USA tak jak na tej etykiecie http://www.escali.com/blog/wp-content/uploads/2013/11/2uji2bvfzgm11j55a14fuzyz-transfat.jpg
Mam nadzieję że pomogłem.
Dzięki za odpowiedź, jednak nadal nie mam jasności w tej kwestii, mimo że zgadzam się z Tobą ws. rozporządzenia:) W grupie spożywczej, do której należę wywiązała się dyskusja o składzie produktów bio z Rossmanna, konkretnie o składzie masła orzechowego. Na etykiecie napisano "tłuszcz palmowy" bez wskazania, czy utwardzony. Koleżanki twierdzą, że jest zatem trans.
UsuńPodobnie tutaj: http://www.primavika.pl/maslo-orzechowe-bez-soli-i-cukru,283.html (tyle, że większa jest zawartość orzechów). I bądź tu człowieku mądry.....jak rozumiem, to jednak nie TRANS. Przy okazji chciałam zapytać o lecytynę - pod ostatnim linkiem widnieje w składzie, a produkt opatrzony jest certyfikatem wegańskości, Jak to rozumieć?
Margaryna "kasia". Gdyby był to produkt nieutwardzony, to pochwaliliby się tym na stronie. http://www.unilever.pl/nasze-produkty/produkty-spozywcze/Kasia.aspx
OdpowiedzUsuńrozejrzec sie po sklepie a nie "rozgladnac sie w sklepie"
OdpowiedzUsuńPoza tym ciekawy artykul blogowy.
rozejrzec sie po sklepie a nie "rozgladnac sie w sklepie"
OdpowiedzUsuńPoza tym interesujacy artykul blogowy
Jeżeli w składzie margaryny podane jest ,że zawiera oleje lub tłuszcze roślinne oznacza to, że do jej produkcji użyto najtańszego oleju palmowego. Niezależnie od tego, czy to jest najtańsza margaryna z dyskontu, czy reklamowana w TV.
OdpowiedzUsuń